Barcelona gra o potrójną koronę
Barcelona w trwającym sezonie już zdobyła dwa trofea. W obu przypadkach stało się to kosztem Realu Madryt. Najpierw pokonała "Królewskich" w meczu o Superpuchar Hiszpanii, a następnie okazała się od nich lepsza w finale rozgrywek o Puchar Króla. Teraz drużyna ze stolicy Katalonii ma szansę do tego dorobku dopisać kolejny sukces. Jeśli podopieczni Hansiego Flicka w czwartkowych derbach pokonają Espanyol, to na dwie kolejki przed końcem rozgrywek zapewnią sobie mistrzowski tytuł.
Lewandowski skorzysta na pechu Torresa
Trener Barcelony pojedynku z lokalnym rywalem i dwóch pozostałych konfrontacjach nie będzie mógł skorzystać z Ferrana Torresa. Reprezentant Hiszpanii w ostatnich tygodniach imponował formą. Doskonale wywiązywał się ze swoich obowiązków zastępując w podstawowym składzie kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego.
Teraz jednak pech przydarzył się Torresowi. Piłkarz musiał poddać się operacji usunięcia wyrostka robaczkowego. To oznacza, że w nie zagra już w żadnym meczu do końca bieżących rozgrywek. Skorzysta na tym Lewandowski, bo Flick nie będzie miał teraz żadnego innego wyboru, jak tylko postawić na Polaka.
Lewandowski musi gonić Mbappe
Lewandowski potrzebuje jak najwięcej minut na boisku, bo ciągle walczy o koronę króla strzelców ligi hiszpańskiej. 36-letni napastnik przez prawie cały sezon był liderem klasyfikacji na najskuteczniejszego piłkarza La Liga, ale ostatnio wyprzedził go Kylian Mbappe. Kapitan reprezentacji Polski na swoim koncie ma 25 trafień, czyli o trzy mniej niż gwiazdor Realu Madryt.